Tatuażysta z Katowice: Nie pobierałam żadnych poważniejszych lekcji, choć na pewno z nimi miałabym łatwiej. Wykształcenie pomaga, ale nie zawsze jest niezbędne. Właściwie to pierwszy tatuaż zrobiłam jak miałam jakieś 17 lat- bez wiedzy, bez przygotowania, po prostu kumpel dostał maszynkę na urodziny.
1) Kiedy i jak rozpoczęła się Twoja przygoda z zawodem tatuażysty?
- Właściwie to pierwszy tatuaż zrobiłam jak miałam jakieś 17 lat- bez wiedzy, bez przygotowania, po prostu kumpel dostał maszynkę na urodziny. Cóż, młodość, fantazja, nieco poniosło. Było to bardzo głupie, ale nie żałuję, bo mimo wszystko te doświadczenie zaszczepiło we mnie pomysł żeby w przyszłości zacząć tatuować.
- Sama swoją pierwszą maszynkę dostałam także na urodziny, tylko kilka lat później. I tak przez długi czas próbowałam się uczyć, szukałam praktyk, raz na jakiś czas łapałam za maszynkę, a potem się zniechęcałam. Przełom nastąpił dopiero w 2017 roku, kiedy skończyłam naukę i ruszyłam z kopyta- zajęłam się mocniej rysunkiem, techniką, a potem przeprowadziłam się do Katowic i zaczęłam regularnie tatuować.
2) Czym się zajmujesz co dzień poza sztuką tatuażu?
- Najczęściej zatapiam się w tematach, przed którymi uciekałam za czasów szkolnych- uwielbiam chemię, fizykę, medycynę… Takie rzeczy zwykle czytam w wolnych chwilach 😀 Ale lubię też czerpać z życia garściami, ganiać po lesie i głaskać alpaczki z pobliskiej farmy, więc chyba nie jestem takim kompletnym kujonem.
3) Opowiedz o pierwszym tatuażu, który wykonałeś
- Były to dwie siódemki na nodze kolegi, efekt już wspomnianego spontanu. No cóż… za ładne toto nie jest, ale sama mam małe serduszko przy kostce zrobione tego samego dnia przez niego (taki barter!) i jest dla mnie świetną pamiątką tego dnia.
Może to cię zainteresuje: Co ty wiesz o tatuażach? Ciekawostki o tatuażach
4) Czy pobierałeś gdzieś lekcje rysunku? Czy trzeba mieć wykształcenie artystyczne, aby zostać tatuażystą?
- Nie pobierałam żadnych poważniejszych lekcji, choć na pewno z nimi miałabym łatwiej. Wykształcenie pomaga, ale nie zawsze jest niezbędne i nie jest też receptą na sukces. Tu liczy się człowiek, jego umysł i jego ręce.
5) Jakie cechy powinien mieć dobry tatuator?
- Cierpliwość i spokój! Tu nie można pozwolić sobie na gorszy dzień czy „byle jak byleby było”. Zdarzają się ciężkie, pracochłonne projekty, zdarzają się ciężcy klienci, mimo wszystko do każdego tatuażu powinno się podchodzić z tym samym, niesłabnącym entuzjazmem.
6) Czy zdarzyło Ci się kiedyś odmówić klientowi?
- No jasne, było wiele takich sytuacji! Często to właśnie umiejętność odmowy odróżnia tatuażystę od rzemieślnika.
Może to cię zainteresuje: Style i rodzaje tatuaży
7) Czy są jakieś przeszkody uniemożliwiające wykonanie tatuażu? Komu odradziłbyś wykonanie tatuażu i dlaczego?
- Takich przeszkód jest dość dużo, zwykle dotyczących stanu zdrowia klienta- kondycji organizmu czy stanu skóry. Oprócz oczywistych przeciwwskazań, jak ciąża czy choroba, jest też wiele rzeczy, które należy rozpatrzeć indywidualnie- choćby znamiona czy blizny. Niestety w naszym kraju wiedza medyczna nie jest od tatuażystów wymagana, dlatego zawsze lepiej skonsultować wątpliwości z lekarzem.
- Odradziłabym robienie sobie jakichś hardcorowych rzeczy w młodym wieku. Wiem, że gdybym zaczęła się ostro dziarać 10 lat temu, to teraz zbierałabym na laser, więc podchodzę sceptycznie do bardzo widocznych i kontrowersyjnych miejsc czy tatuaży z podłożem ideologicznym.
8) Jak nie popełnić błędu przy wyborze tatuażysty? Jak wybrać dobrego tatuażystę?
- Nie robić nic na łapu-capu! To powinna być przemyślana decyzja. Najfajniej jest kiedy najpierw wybierasz tatuazystę, a dopiero potem przychodzi Ci do głowy motyw. Nawet jeśli dany tatuażysta zrobił Twojemu koledze super dziarkę, nie oznacza to, że będzie dobrze czuł się w stylu, który Ci odpowiada. Trzeba porównać to, co chcemy, np. zdjęcia, które są inspiracją dla tatuażu jaki planujemy sobie zrobić, z galerią danego tatuażysty. Jeśli nie ma nic podobnego- szukamy dalej.
9) Skąd czerpiesz inspirację?
- Głównie z życia. Lubię obserwować to, co mnie otacza i urzeka na co dzień, codzienność jest pełna piękna i inspiracji. Czasem dobre pomysły bombardują z zaskoczenia.
- Zdarzył mi się okres, kiedy moje życie toczyło się wokół…dzików. A dokładnie stadka, które napotykałam prawie codziennie koło domu. Wkręciły mi się te zwierzaczki tak mocno, że pewnego dnia wstałam z gotową wizją małego tatuażu z lochą i warchlakami. Akurat miałam tatuować mojego kolegę, który też jest leśnym świrem, więc wpadłam z takim „Elo Mateusz, chcesz dziki?”, a on się zgodził i zrobiłam ten tatuaż już tego samego dnia.
10) Co możesz powiedzieć o aktualnych trendach w sztuce tatuażu? W jakim stylu pracujesz?
- Super, że jest ich tak wiele, teraz każdy może wybrać coś dla siebie. Zwłaszcza w Polsce! Możemy się szczycić naprawdę dużą różnorodnością i wysokim poziomem. Niektóre style, jak np. ignorant czy oldschool są baaaaardzo dalekie od tego, co lubię, ale nawet w ich obrębie znajdują się perełki, które z dumą nosiłabym na sobie.
- Sama pracuję w blackworku, choć zdarza mi się zaszaleć z kolorem- w ramach nauki i zabawy. Zwykle cały tatuaż wykonuję igłami do konturu, lubię eksperymentować nimi przy uzyskiwaniu różnych faktur i detali.
11) Wiele osób ma negatywny stosunek do tatuaży, ponieważ obawiają się, że w starszym wieku będą prezentować się nieładnie. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
- Zwykle tatuaż prezentuje się nieładnie wtedy, kiedy skóra i ciało prezentują się nieładnie. Jeśli ktoś rozważa zrobienie tatuażu na brzuchu, to musi być świadomy tego, że jeśli nie zadba o figurę to po latach może być kiepsko- mocne przytycie czy wahania wagi i rozjędrnienie skóry mogą zmienić jego wygląd. Ale tak samo zmieniłyby wygląd niewytatuowanego brzucha. Ciało się zmienia, trzeba być tego świadomym. A wytatuowani staruszkowie zawsze wyglądają super!
12) Czy tatuaż powinien mieć znaczenie? Jak wybrać idealny wzór?
- Fajnie jak ma, równie fajnie jak go nie ma. Najlepiej po prostu robić to, co się nam podoba.
13) Jak wygląda zwyczajny dzień w pracy tatuażysty?
- W tej pracy żaden dzień nie jest zwyczajny! To bardzo specyficzna branża, zrzesza też ciekawych ludzi, więc w studio zwykle dużo się dzieje. Niewielu zdaje sobie sprawę, że nasza praca nie kończy się w momencie wyjścia ze studia- trzeba robić wzory, ogarniać social media, być w miarę na bieżąco ze sceną. Tu ilość pracy do wykonania jest proporcjonalna do stopnia Twojego zaangażowania.
Może to cię zainteresuje:Tatuażyści z całej Polski
14) Czy uważasz, że tatuaż to bezsprzeczna rewolucja w estetyce, która przełamuje stereotypy?
- Moda na tatuaż jest super, dzięki temu jesteśmy bombardowani zewsząd naprawdę fajnymi dziarami i bardzo zmienił się stosunek do wytatuowanych osób. Spoko, społeczeństwo robi się bardziej otwarte. Ale stereotypy będą zawsze- nawet niekoniecznie dotyczące samego faktu istnienia tatuażu, a choćby motywu, miejsca. Tacy już jesteśmy.
15) Jakie są plusy i minusy profesji tatuatora?
- To jest po prostu naprawdę fajna branża. Podoba mi się to, że ta praca popycha człowieka do ciągłego rozwoju, co jest dużo łatwiejsze, kiedy robisz to, co kochasz. Tatuując poznajesz wielu oryginalnych i inspirujących ludzi, zwiedzasz różne miasta, kraje, nabierasz doświadczenia ogólnie, jako człowiek, nie tylko jako tatuażysta. Nie wyobrażam sobie teraz żebym mogła robić cokolwiek innego.
- Minusy się zdarzają- ból pleców, przepracowanie, uciążliwi klienci, niestałość zarobków… Trzeba po prostu dużo bardziej dbać o swoją kondycję fizyczną i psychiczną. No i troszkę więcej planować. Przy bookingu na kilka miesięcy do przodu najbardziej chyba denerwuje brak opcji „spontaniczne wolne”.
16) Czy masz jakieś rady dla osób, ktore chcą zostać tatuatorami?
- Powtórzę się: Nie robić nic na łapu-capu! Uczyć się, zdobywać wiedzę, rysować, znaleźć praktyki i poświęcić temu dość dużo czasu. Teraz sprzęt jest łatwo dostępny, każdy może kupić sobie maszynkę i zacząć tatuować, no ale chyba nie każdy powinien. Przed zrobieniem pierwszego tatuażu, nawet na sobie, należy zebrać duuuuuuuuuużo wiedzy, pouczyć się trochę o medycynie, o samym zabiegu. Bez zaangażowania i ambicji nic z tego nie będzie, nawet jeśli mama mówi, że super rysujesz. 😉