Tatuażysta z Łódź: Nie uczyłem się rysunku nigdy, jestem samoukiem. Nie uważam, że wykształcenie plastyczne jest niezbędne, ale jest bardzo pomocne.
1) Kiedy i jak rozpoczęła się twoja przygoda z zawodem tatuażysty ? Jak długo tym się zajmujesz ?
- Dawno ,dawno temu, u kolegi w mieszkaniu… Jeśli nie liczyć tego epizodu, to pierwszy kontakt z zawodem miałem przez studio Viking z Zielonej Góry zarządzane jeszcze przez Wiecha, z Przemysławem Walkowiakiem (Aero) i Sławkiem Myśkównym w ekipie. To dzięki nim zacząłem myśleć o tatuażu w kategoriach zawodu. Nie jestem w stanie jednoznacznie powiedzieć, ile to już lat. Łącznie osiemnaście, ale tak na serio to ostatnie dziesięć lat. Wcześniej wydawało mi się, że coś wiem o tatuażu i jaki to już jestem „mądry”. Na szczęście dla mnie spotkałem na swojej drodze kilka życzliwych osób, które ową mądrość wybiły mi z głowy i pomogły w odpowiednim momencie i trwa to nadal, bo co chwila spotykam ludzi, przy których myślę, że jeszcze niewiele wiem i umiem.
2) Czym się zajmujesz na co dzień poza sztuką tatuażu ?
- Domem i rodziną przede wszystkim. To prawie cały mój wolny czas. Resztki przeznaczam na gramofony i płyty oraz inny stary sprzęt audio. Nie tylko kolekcjonuję ale też i serwisuję. Generalnie lubię coś naprawiać, czy to gramofon, wzmacniacz, samochód czy maszyna do tatuażu. To mnie uspokaja i pozwala nie myśleć zbyt dużo.
3) Opowiedz o pierwszym tatuażu, który wykonałeś.
- Mieszkanie rodziców, kanapa, maszynka samoróbka i harda mina człowieka udającego, iż wie co robi. Wzór to wąż ze skrzydłami na ramieniu. Dzisiaj to byłby burak okrutny, ale kiedyś, w czasach stempli z ziemniaka i marnych flash’y powielanych po sto razy wyszło to całkiem nieźle. Za tatuaż pieniędzy nie wziąłem, wystarczyła mi ekscytacja, że to już, że mam to za sobą i chcę więcej.
4) Czy pobierałeś gdzieś lekcję rysunku ? Czy trzeba mieć wykształcenie artystyczne, aby zostać tatuażystą ?
- Nie uczyłem się rysunku nigdy, jestem samoukiem. Nie uważam, że wykształcenie plastyczne jest niezbędne, ale jest bardzo pomocne. To, do czego ja dochodziłem przez trzy lata, ktoś wykonał w trzy miesiące bo już wiedział jak. Znał podstawy, do których ja musiałem sam dotrzeć, wypracować je. Uważam, że samo wykształcenie nie robi tatuażysty. Spotkałem wielu miernych tatuatorów po szkołach, jak również mechaników samochodowych i techników budowlanych, którzy robią fantastyczne prace. Albo się ma to coś, co ludzie kupują albo nie i żadne szkoły tego nie dadzą.
5) Jakie cechy powinien mieć dobry tatuator?
- Kreatywność, staranność, systematyczność. Upór też czasem się przydaje o ile nie jest ośli.
6) Czy zdarzyło ci się kiedyś odmówić klientowi ?
- Wiele razy, z różnych powodów. Najczęściej to niezgodność stylistyczna. Klienci są zafiksowani na wzorze, który widzieli gdzieś tam i z uporem maniaka chcą uzyskać dokładnie ten efekt, odrzucając propozycje, jak ja bym to widział i chciał wykonać. Szkoda wtedy czasu na debaty, lepiej rozejść się bez żalu.
Może to cię zainteresuje: Co ty wiesz o tatuażach? Ciekawostki o tatuażach
7) Czy są jakieś przeszkody uniemożliwiające wykonanie tatuażu ? Jeśli tak, to podaj jakie. / Komu odradziłbyś wykonanie tatuażu i dlaczego ?
- Jest kilka przeciwwskazań medycznych, przy których tatuaż może być niebezpieczny dla posiadacza. Są osoby uczulone na wszystko, które mogą długo zmagać się z reakcjami alergicznymi nawet 2-3 letniej pracy. To może nie jest powód, aby definitywnie odmówić wykonania tatuażu, ale klient musi zdawać sobie z tego sprawę. Sam jestem tego przykładem, jestem alergikiem i kontakt z silnym słońcem pomimo kremu z filtrem co sezon kończy się swędzeniem, uwypukleniem tatuaży. Choć mają przeszło 10 lat. Tatuaż nie jest ani zdrowy, ani chory. To ingerencja w nasz największy organ i czasem może się to wiązać z jakimiś konsekwencjami. Nadmiar znamion też może być przeszkodą, bo mogą dosyć mocno „poprzecinać” tatuaż i nie będzie on dobrze wyglądał. Gdy klient się upiera, a wiem, że ta praca będzie wyglądała słabo zwyczajnie odmówię wykonania takiej pracy. Zwykle staram się też porozmawiać osobiście przed sesją z klientem, który chce pierwszy albo drugi tatuaż na szyi, dłoni lub głowie. Nie odrzucam tego typu prac automatycznie, ale wolę przegadać dwa razy motywację klienta, niż zacząć pracę i za dwa dni dostać wiadomość, czy to da się usunąć, bo jednak tego nie przemyślał. Odradzałbym też tatuaż osobom, które wychodzą z założenia, że jak mi się znudzi, to usunę albo przerobię. Otóż nie zawsze jest możliwe. Potem jest płacz i tupanie nóżkami. Jeśli tak do tego podchodzicie – tatuaż nie jest dla was.
8) Jak nie popełnić błędu przy wyborze tatuażysty ? / Jak wybrać dobrego tatuażystę ?
- Polegać na własnych oczach, nie uszach. Nie „bo koleżanka/kolega mi ciebie polecił/poleciła”, tylko czy mi te prace się podobają, czy gadają do mnie. Czy to jest styl, który chcę nosić na ciele? To podstawa, bez takiego rozeznania zamiast szczęścia, będzie nieporozumienie, a w najgorszym wypadku dramat. Najlepiej, gdy można obejrzeć na żywo zagojone prace danego artysty, lub chociaż zdjęcia tychże. W dobie programów graficznych, folii polaryzacyjnych i innych cudów techniki z tymi zagojonymi pracami bywa różnie.
9) Skąd czerpiesz inspirację ?
- Komiksy, plakat, gry komputerowe. Wszystko, czym nastolatek z lat dziewięćdziesiątych „jarał” się wtedy. Pierwsze komiksy np. z Lobo wydawane u nas na papierze gorszym od toaletowego mam do dziś.
10) Co możesz powiedzieć o aktualnych trendach w sztuce tatuażu? W jakim stylu pracujesz?
- Niewiele, bo nie specjalnie mam czas, aby się rozglądać. Podoba mi się, że tatuaż umownie zwany „graficznym” wrócił do łask. Pamiętam, gdy wszędzie królował realizm. Lepszy, gorszy, byle był tzw. tatuaż 3d. Cała reszta to były jakieś tam wlepki. Dzisiaj mamy większą równowagę, jest miejsce dla każdego, albo raczej było.
- Style przez tyle lat przerobiłem właściwie wszystkie. Lubię robić prace ekspresyjne, w szkicowej formie, z kolorem, a także coś na kształt akwareli. Na drugim biegunie są czerwono-czarne, „trash’owe” kompozycje, z realistycznymi dodatkami, które również bardzo lubię.
Może to cię zainteresuje: Style i rodzaje tatuaży
11) Wiele osób ma negatywny stosunek do tatuaży, ponieważ obawiają się, że w starszym wieku będą prezentować się nieładnie. Jakie jest twoje zdanie na ten temat ?
- Zawsze się wtedy pytam, co ciekawiej wygląda: pognieciona gazeta, czy pognieciony papier do pieczenia? Oczywiście, że tatuaże stracą z wiekiem część koloru, ostrość i na niekoniecznie jędrnej skórze nie będzie już tego samego efektu. Zapewniam, iż w podeszłym wieku bardziej istotna będzie walka grawitacją, bo nie wszystko powinno wisieć, niż to, że tatuaż jest już mniej ostry czy wyblakły. Żyje się raz, potem się już tylko straszy.
12) Czy tatuaż powinien mieć znaczenie ? Jak wybrać idealny wzór ?
- Nie, nie uważam, że musi mieć jakieś znaczenie. Czasem to potrzeba chwili, coś nam się spodobało i tyle. Jeśli ktoś czuje wewnętrzną potrzebę doczepienia do pracy bagażu emocji i chce, aby miało to jakieś znaczenie – to jego wybór i ja to akceptuję. Zdarzyło się parę razy tak, że klient miał do danej pracy trzy strony historii, ale o tym wiedział on, ja i każdy, komu streścił opowieść. Pozostałe 90% społeczeństwa widziało tylko np. czaszkę. Być może to dobry sposób na poznanie nowych ludzi.
- Nie wiem, czym jest idealny wzór. Myślę, że coś takiego nie istnieje. Zawsze coś da się zrobić lepiej.
13) Jak wygląda zwyczajny dzień w pracy tatuażysty?
- Nie specjalnie różni się od innych zawodów. Wstaję, jadę do pracy, wychodzę około 17:00 czasem wcześniej, jest czas dla rodziny, wieczorem przegląd wiadomości, projekty. Kiedyś jadłem, spałem i oddychałem tatuażem i pracą. Byłem w niej totalnie zanurzony i od świtu do nocy cały czas myślałem tylko o tym. Jak nie projekty, to praca do późna w studiu, korespondencja itp. to było 99% aktywności. Dzisiaj mam zdrowy dla mnie balans pomiędzy pracą a życiem prywatnym. To był jednak długi proces, nie przewartościowałem tego z dnia na dzień.
Może to cię zainteresuje: Tatuażyści z całej Polski
14) Czy uważasz, że tatuaż to bezsprzeczna rewolucja w estetyce, która przełamuje stereotypy?
- Nie, nie uważam,że to rewolucja. Ten proces trwał i trwa nadal. Przez spowszednienie tatuażu wzrosła jego tolerancja i akceptacja. Nadal tatuaż nie przedostał się do pewnych profesji. To raczej ewolucja, która może doprowadzić do wytatuowanych obficie polityków, ale może też dojść do załamania się tego trendu. Siłą napędową nagłego wzrostu osób z tatuażami, była chęć odmienności, przełamywania tabu, a nawet zwykłego buntu. Jeśli coś jest powszechne, to nie ma już tego efektu. Ciężko przewidzieć, jaką funkcję będzie pełnił tatuaż za kilka lat.
15) Jakie są plusy i minusy profesji tatuatora?
- Plusem jest to, że nic nie muszę, wszystko mogę. Nie podbijam zegara, nie muszę meldować przełożonym na wideokonferencji co dziś zrobiłem z projektem, nie jestem zmuszony robić czegoś, czego nienawidzę. To też ciekawi ludzie, z którymi się spotykam, zarówno klienci jak i osoby z branży.
- Minus: Są takie dni, że wieczorem lubię ludzi nieco mniej…
16) Czy masz jakieś rady dla osób, które chcą zostać tatuatorami ?
- Zastanów się tysiąc razy, czy to faktycznie jest to, co chcesz w życiu robić.
- Znajdź kogoś, kto zechce cię uczyć, ale tak na serio, a nie drogim kursem.
- Pomyśl dwa razy, zanim coś zrobisz. Ta praca to ogromna odpowiedzialność, tu nie ma miejsca na błędy.